Fragmenty kamiennych gzymsów, nadproży, schodów czy glifów okiennych pochodzące z najważniejszych budowli w historii Poznania: z zamku królewskiego, Ratusza, Pałacu Górków czy kolegiaty św. Marii Magdaleny - były macewami na poznańskich cmentarzach żydowskich na Muszej Górze i przy ul. Głogowskiej - odkrył w 1916 roku prof. Alfred Grotte. Jakim cudem to się stało?
Udostępniamy na Chaim/Życie tłumaczenie z języka niemieckiego całego niezwykle ciekawego artykuł Alfreda Grottego - królewskiego Oberlehrera [1], jak go tytułowano - który ukazał się 2 sierpniu 1916 roku w Zentralblatt der Baurverwaltung, renomowanym niemieckim czasopiśmie specjalistycznym poświęconym budownictwu i architekturze, wydawanym od 1881 roku. Tekst ma charakter badawczo-naukowy i jest niezwykle ciekawy, zwłaszcza, że zawarte w nim informacje nie funkcjonują w informacjach o historii żydowskiego cmentarzu, które pojawiają się dziś w różnych opracowaniach. Grotte ni mniej ni więcej twierdzi bowiem, że zdobione elementy kamienne pochodzące z rozbieranych reprezentacyjnych budowli polskiego Poznania, takich jak zamek królewski albo kolegiata Marii Magdaleny, albo usuwane z nich podczas remontów i przebudów (np. z Ratusza, Pałacu Górków) były traktowane jako gruz budowlany i po przystosowaniu wykorzystywane przez żydowskich kamieniarzy jako materiał na macewy.
Ustalenia prof. Alfreda Grottego są dziś niemożliwe do weryfikacji, bo kirkut przy ul. Głogowskiej został zniszczony przez Niemców w latach II wojny światowej, ale za sprawą autora artykułu wydają się wiarygodne. Kim był Grotte? Praktykującym architektem, a zarazem historykiem, konserwatorem, pedagogiem, autorytetem w zakresie badań nad zabytkami kultury żydowskiej, zwłaszcza w Czechach, Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Urodzony w 1872 roku w Pradze, studiował architekturę studiów w Wiedniu, by w 1904 roku związać się z Poznaniem. Zaprojektował tu wiele ważnych dla gminy żydowskiej budynków, m.in. istniejący do dziś budynek Schroniska dla Starców i Zniedołężniałych im. S.B. Latza przy ul. Żydowskiej 15-18, czy zakładu wychowawczego dla sierot dziewcząt żydowskich, a także autorem zgłoszonego na konkurs projektu nowej synagogi poznańskiej, który jednak nie został zrealizowany. Przez wiele lat był dyrektorem Miejskiej Szkoły Budowlanej w Poznaniu.
W 1919 roku Grotte opuścił polski już Poznań i osiadł we Wrocławiu, gdzie został współtwórcą otwartego w 1928 roku Muzeum Żydowskiego. Muzeum zostało zamknięte w 1936 roku przez nazistów, a architekt, który po ich dojściu do władzy pozostał w mieście, w sierpniu 1942 roku został deportowany do obozu w Theresienstadt, gdzie zmarł z wycieńczenia i chorób w czerwcu 1943 roku.
Alfred Grotte jest dziś uznawany za jednego z badaczy-pionierów budownictwa synagogalnego w Polsce (Wielkopolsce), zainteresowanego zwłaszcza badaniem sztuki żydowskiej. Jego prace naukowo-badawcze i podejmowane wysiłki zmierzały do zachowania żydowskiego dziedzictwa kulturowego Europy Środkowej. Włączał się aktywnie w prace wielu organizacji zajmujących się dokumentacją i rewitalizacją lokalnych zabytków żydowskich. Sam także podejmował takie wysiłki, czego przykładem jest przytaczany tutaj jego tekst.
„Osobowość Grottego stanowi przykład badacza, który pragnął zintegrować żydowską sztukę i historię z historią i tożsamością regionu, a te ukazywać w kontekście jej nieżydowskiego otoczenia. Podkreślał związki Żydów z chrześcijanami, które również składały się na lokalną kulturę zarówno Poznania, jak i Wrocławia” - pisze w tekście o nim, który ukazał się w Kronice Miasta Poznania - Poznańscy Żydzi II, 1/2009, Małgorzata Stolarska-Fronia. (Tekst ten przytoczony jest w jednym z podanych obok linków).
Tekst Alfreda Grottego odkrył i nadesłał do Chaim/Życie Paweł Taczkowski, jeden z koordynatorów projektu i strony internetowej Cmentarze Poznania - Cyfrowe lapidarium. Dziękuję za podzielenie się tym znaleziskiem.
Bardzo dziękuję Renacie Kuśnierczak, który artykuł prof. Grottego świetnie i szybko przetłumaczyła.
Uderzająco mała liczba monumentalnych budowli kamiennych, którą może się dziś poszczycić Poznań, stoi w sprzeczności z historycznym i architektoniczno-artystycznym znaczeniem, które przypisuje się stolicy dawnej dzielnicy Wielkopolska. Dawni dziejopisarze określają Poznań jako miasto rywalizujące z Krakowem. Gwagnin[2] donosi „że Poznań jest imponującym miastem, wypełnionym budowlami z ciosanego kamienia”. Trudno znaleźć dziś w Poznaniu potwierdzenie takiego stwierdzenia; wielokrotnie traktowano je jako przesadzone, co skądinąd w starszych pracach historycznych nie było rzadkością. Przypuszczenie to było tym bardziej prawdopodobne, że tutaj, na Nizinie Północnoniemieckiej, kamień nie był materiałem łatwo dostępnym, a dostarczanie go w dawnych czasach z gór Śląska musiało być kosztowne i czasochłonne. Z drugiej strony można przyjąć, że z upływem czasu wiele cennych [budowli – przyp. tłum.] zniknęło nie tylko w wyniku dwóch wojen szwedzkich[3], które zadały tym terenom ciężkie rany, ale również za sprawą niezrozumiałych i powtarzających się przebudów. I tak np. katedrę przejęliśmy raczej w formie będącej swoistym gorzkim rozczarowaniem, niż jako dostojną budowlę, którą mielibyśmy nadzieję tutaj zastać, a wyrażającą zarówno od strony architektonicznej, historycznej, jak i religijnej znaczenie biskupstwa gnieźnieńsko-poznańskiego. Nadto jeszcze w 1890 roku zburzono starą, XVI-wieczną Wagę Miejską, aby stworzyć miejsce pod budowę Nowego Ratusza!
Za prawdziwością przekazu Gwagnina przemawia jednak odkrycie, którego miał szczęście dokonać autor niniejszego artykułu, gdy na starym cmentarzu żydowskim[4] znalazł dużą liczbę kamieni nagrobnych, będących fragmentami zaginionych lub przebudowanych monumentalnych poznańskich budowli. Zostały one opracowane w ten sposób, że ich wcześniej wmurowana [w budynek – przyp. tłum.], nieobrobiona część została wygładzona i zapisana, podczas gdy zdobione, czasem bogato rzeźbione fragmenty, zostały wykorzystane jako odwrotna strona (ryc. 1) macew. Odnalezione kamienie są fragmentami dawnych gzymsów, glifów[5] okiennych, zadaszeń ze skosami lub bez, podpór okiennych i stopni schodów. Noszą one cechy prostego stylu wczesnego renesansu; pojedyncze są młodsze - z tych liczne wskazują na sztukę późnogotycką. Nie zawsze da się przyporządkować te fragmenty do konkretnych dawnych budowli. Można jednak przypuszczać, że pojedyncze z nich pochodzą z zamku piastowskiego. O jego odbudowie po pożarze z połowy XVI wieku wiadomo nam z przekazu z 3 stycznia 1565[6] – byłyby to futryny drzwi i okien oprawione ciosanym kamieniem. Ostatecznie budowla ta została całkowicie zniszczona podczas II wojny północnej[7]. Z mniejszą pewnością można przypisać pojedyncze fragmenty do budynku arsenału z XVI w. oraz dawnego kościoła św. Marii Magdaleny. Wreszcie wiele fragmentów może pochodzić z domów patrycjuszowskich, z których - zgodnie z przekazem z roku 1712[8] - po II wojnie północnej prawie 70 zostało uznanych za zniszczone lub poważnie uszkodzone.
Na poczynienie dokładnych ustaleń pozwala kamień przedstawiony na ryc. 2. Jego forma okiennego lub drzwiowego zadaszenia została zobrazowana na ryc. 6. Wg opinii autora fragment ten należy przypisać do pałacu starosty Górki, który ze względu na rozmiary i charakter jeszcze dziś bywa opisywany jako rezydencja miejska. Wybudowany w roku 1548 i po tym, jak w jego salach odbywały się nabożeństwa luterańskie, ostatecznie został sprzedany w 1607 roku benedyktynkom, a przy tej okazji przebudowany. Wydaje się, że wówczas zostały usunięte wspomniane u Łukaszewicza[9] glify okienne. Ze starego ciosu zachowały się jedynie okazały portal z 1548 roku i kolumna na dziedzińcu[10].
Odwrotna strona fragmentu gzymsu (ryc. 1) pokryta została pieczołowicie wykonaną inskrypcją, która w tłumaczeniu brzmi:
Tutaj spoczywa poważana i pobożna kobieta, położnica Geli. Córka Pana S. Z., żona Pana Uriela Setlicha; zmarła i została pogrzebana w młodym wieku, w środę, 10 aw[11] 5577 (1817). Niechaj jej dusza raduje się życiem wiecznym!
Z większą pewnością dadzą się przyporządkować do starych budowli fragmenty macew z ryc. 3, 5, 7 i 10. Z pewnością były one częścią starego poznańskiego ratusza. Miejscami zgodność ich profili jest całkowita z istniejącymi do dziś fragmentami starego budynku. Ryc. 7c pokazuje zdjęty przez autora profil późnogotyckich drzwi z 1508 roku, które zostały zilustrowane na s. 15 dzieła pt. Das Rathaus in Posen autorstwa architekta rządowego Bettenstaedta wydanego w Poznaniu w 1913 roku z okazji inauguracji przebudowy ratusza. Z tego okresu pochodzą fragmenty przedstawione na ryc. 7a, b, d, 3 i 10. Były one niegdyś poziomymi elementami nadproży okiennych i drzwiowych. Podczas późniejszej przebudowy ratusza elementy te zastąpiono formami włoskimi. Z tego czasu zachowały się drzwi odwzorowane właśnie na s. 15 dzieła Bettenstaedta. Jest na nich data 1544. Wygląda na to, że istniało więcej tego rodzaju drzwi, ponieważ na cmentarzu znalazłem cały szereg macew o dokładnie tym samym profilu. Na ryc. 5 przedstawiono najlepiej zachowany spośród nich fragment. Podczas przebudowy Jana Baptysty Quadro (1550 do 1555), głęboko ingerującej w tkankę ratusza, na którą składało się dobudowanie kilku pięter arkad od strony wschodniej, konieczne było wyburzenia części starej, późnogotyckiej fasady i wywiezienie pojedynczych okien i drzwi. Jednego z takich fragmentów (z inskrypcją o najwyższej wartości historycznej) włoski mistrz użył ponownie, ale wmurował go odwrotnie; odnaleziono go dopiero podczas obecnej rekonstrukcji i użyto po raz kolejny. Wygląda na to, że wspomniane gotyckie glify były traktowane jak gruz budowlany i tak znalazły się w rękach kamieniarzy, którzy owego wartościowego piaskowca użyli jako kamienia nagrobnego. Jedynie fragment glifu zobrazowany na ryc. 7e, 4 zdaje się pochodzić z innego, niezidentyfikowanego budynku.
Fragment zaprezentowany na ryc. 8 wygląda na zadaszenie drzwi. Jako takie próbowano go zilustrować na załączonej rekonstrukcji (ryc. 6g). Przyporządkowanie go do którejś z dawnych poznańskich budowli w zasadzie nie jest możliwe. Warto zwrócić uwagę na jego podobieństwo do gzymsu okiennego z Kraśnika, którego wygląd został opublikowany w tomie 9 Sprawozdań… z 1913 r[12]. W przypadku tego fragmentu mamy do czynienia, podobnie jak w przypadku tego na ryc. 2, z cechami typowo polskiej architektury.
Doskonale zachowany fragment z ryc. 6h, 9 jest być może jedną z zaginionych nadbudów ołtarzowych z kościoła św. Marii Magdaleny, który po zmiennych kolejach losu ostatecznie został rozebrany w 1780 r. O licznych pomnikach nagrobnych z tego kościoła donosi Łukaszewicz; miały one „zaginąć bez śladu”[13], a prawdopodobnie zostały użyte jako fundamenty kolejnych budynków, „lub sprzedane rzeźbiarzom dla rozmaitych celów.[14] Obojętność ówczesnych mieszkańców Poznania odnośnie zachowania pomników ich słynnych przodków jest niepojęta.”[15]
Także dwa dobrze zachowane renesansowe kapitele - częściowo otynkowane i z zachowanymi śladami złoceń, które autor znalazł w 1908 roku w murach starej, zburzonej synagogi[16], mogą pochodzić z tego samego kościoła.
Macewy noszą daty z pierwszej dekady XIX w. Można zatem przyjąć, że wówczas, po przeniesieniu starszego cmentarza[17], wiele macew zostało użytych do budowy ogrodzenia obecnego miejsca [żydowskich – przyp. tłum.] pochówków, [a inne – przyp. tłum.] po oszlifowaniu zastosowano ponownie. Ta adaptacja, możliwa dzięki usunięciu wcześniejszych napisów, da się zidentyfikować na ryc. 7a, e. Fakt, że owe fragmenty piaskowca zostały użyte właśnie na cmentarzu żydowskim, można uzasadnić względami rytualnymi, zgodnie z którymi każdemu zmarłemu należy zapewnić miejsce spoczynku i „monument na wieczne czasy”. Tam, gdzie do realizacji tego celu nie znaleziono piaskowca, używano głazów narzutowych, nie unikając nader żmudnego grawerowania napisów w tym twardym kamieniu. Także te nieforemne kamienie są nieocenionym i niezwykle malowniczym materiałem do badań nad historią sztuki sepulkralnej.
Tłumaczenie z niemieckiego Renata Kuśnierczak
Alfred Grotte Werkstücke älterer, teils verschollener Monumentalbauten als Grabsteine. Zentralblatt der Baurverwaltung, 70/1916, S. 466-468.
Tłumaczenia podpisów pod ilustracjami: Ryc. 1. Ryc. 2 (porównaj ryc. 6f). Ryc. 3 Glif z gmerkiem (1508?) Ratusz poznański (por. ryc. 7d). Ryc. 4 (porównaj ryc. 7c). Ryc. 5 Ratusz poznański. Glif drzwiowy z 1544 r. Ryc. 6 Fragmenty dawnych monumentalnych budowli poznańskich jako kamienie nagrobne. Ryc. 7 Fragmentu budowli późnogotyckich (a, b, d z poznańskiego Ratusza) jako kamienie nagrobne. Linie przerywane obejmują/otaczają obecną postać kamieni/kamienie w obecnej postaci. Ryc. 8 (porównaj ryc. 6g). Ryc. 9 Glif z nadproża (porównaj ryc. 6h). Ryc. 10 Glif drzwiowy (?) z poznańskiego Ratusza (1508?).
[1] W systemie szkolnictwa pruskiego i niemieckiego do początków XX wieku oficjalny tytuł nauczyciela, który zdobył pierwszy stopień awansu zawodowego.
[2] Alessandro Guagnini - polski historyk, żołnierz i dziejopis włoskiego pochodzenia żyjący na przełomie XV i XVI wieku.
[3] Chodzi o wojny z lat 1600-1629 i 1655-1660.
[4] W 1916 roku w Poznaniu istniał jeden cmentarz żydowski, przy ul. Głogowskiej, otwarty w 1804 roku. Grotte ma na myśli właśnie tę nekropolię oraz znajdujące się na niej dawne nagrobki - pochodzące z istniejącego od średniowiecza do 1803 roku cmentarza żydowskiego na tzw. Muszej Górze (dziś rejon między pl. Wolności, pl. Cyryla Ratajskiego i ul. Nowowiejskiego). Macewy te po likwidacji tego kirkurtu przeniesiono na ul. Głogowską.
[5] Glif (glifowanie, rozglifienie) – ukośne uformowanie ościeża okna lub drzwi, stosowane w murach o znacznej grubości zarówno od strony wewnętrznej budynku, jak i zewnętrznej.
[6] Mowa o pożarze z 2 maja 1536; odbudowa podjęta została w 1565 przez Andrzeja Górkę (por. J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, t. 2 s.43; reprint z 1998 r.)
[7] Mowa o potopie szwedzkim.
[8] Autor nie podaje źródła tego przekazu.
[9] „Na facyatach, w drzwiach i u okien wielu domów, bywały marmury i kamienie ciosowe, sztucznie wyrobione; takie n.p. drzwi i okna były w kamienicy Wolnskiego (w roku 1728.) w roku 1528. Postawionej; w pałacu Górków, później klasztorze Benedyktynek, w roku 1848 na wodnej ulicy postawionym […]” (J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-statystyczny…, t. 1 s. 28; reprint z 1998 r.; zachowano oryginalną pisownię.)
[10] Przypis autora: Glify z piaskowca i marmuru są wymienione także w opisie innych pałaców, np. domu Ridta (1570). [Chodzi o kamienicę „Ridtowską” – dziś pod nr. Stary Rynek 52 - dop. tłum.].
[11] Miesiąc w kalendarzu żydowskim przypadający na lipiec-sierpień.
[12] Prawdopodobnie chodzi o artykuł z wydawanego w Krakowie czasopisma pt. Sprawozdania Komisyi do Badania Historyi Sztuki w Polsce, t. 9 (1913-1915).
[13] J. Łukaszewicz, op. cit., t. 2 s. 92; (reprint z 1998 r.).
[14] Przypis autora: Katedralne pomniki nagrobne, szczególnie te osób światowych, zostały użyte do budowy mostu na Cybinie, lub już wcześniej usunięte. [Por. też: „Przy częstych naprawach katedry wiele z tych nagrobków zaginęło; wyrzucono je bowiem z świątyni i dziś jeszcze ułamki ich tu i ówdzie spostrzegać można.” (J. Łukaszewicz, Obraz historyczno-statystyczny…, t. 2 s. 85; reprint z 1998 r.]
[15] Źródła tego cytatu nie udało się ustalić.
[16] W tym roku wyburzono w Poznaniu trzy dawne synagogi żydowskie: Starą Synagogę (die alte Schule), Nową Synagogę (die neue Schule) i Synagogę Nehemiasza; wszystkie stały przy ul. Żydowskiej 15-18.
[17] Mowa o przeniesieniu cmentarza żydowskiego z Muszej Góry po pożarze miasta z 1803 r.
Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci, realizowane w 2020 r. przez Andrzeja Niziołka
CHAIM/ŻYCIE - portal o kulturze, Żydach, artystach i Wielkopolsce, to projekt edukacji i animacji kultury w Poznaniu i Wielkopolsce. Poszukujemy, gromadzimy i prezentujemy na niej trzy rodzaje materiałów:
* Dzieła twórców kultury odnoszące się do kultury żydowskiej i obecności Żydów w Poznaniu i Wielkopolsce.
* Materiały nt. kultury i historii Żydów wielkopolskich – jako mało znanego dziedzictwa kulturowego regionu.
* Informacje o działaniach lokalnych społeczników, organizacji, instytucji zajmujących się w Wielkopolsce upamiętnieniem Żydów w swoich miejscowościach oraz informacje o tychże działaczach i organizacjach.
Andrzej Niziołek
Hana Lasman
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Projekt finansowany jako zadanie publiczne Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury w 2021 r.