logo l

W wiejskim getcie – Czachulec Nowy i powiat turecki

Andrzej Niziołek

Getta wiejskie Niemcy tworzyli w okupowanej Polsce rzadko, w Wielkopolsce powstały aż cztery: w Bugaju/Nowinach Brdowskich, Grodźcu, Rzgowie  oraz – największe – w Czachulcu Nowym koło Turku. Przedstawiamy artykuł oraz film Pawła T. Janickiego poświęcone właśnie temu ostatniemu, największemu z wiejskich gett w Polsce, utworzonemu przez hitlerowców 21 września 1941 roku. 


Na Wirtualnym Sztetlu czytamy:

Oprócz gett miejskich Niemcy organizowali również getta wiejskie. Jedno z nich powstało na terenie powiatu tureckiego w okolicach Kowali Pańskich [obecnie gmina Kawęczyn] . Obejmowało obszar 1711 ha, w skład którego wchodziły osiedla: Bielawki, Chuby, Cegielnia Kowalska, Dzierzbotki, Józefina, Leśnictwo, Marcjanów Kolonia, Młodzianów, Młyny Miłaczewskie I i II, Nowy Świat, Niedźwiady. Centrum getta stanowiła wieś Czachulec Nowy. Tak duży teren nie mógł być ogrodzony, jego granice wytyczono jedynie drewnianymi palikami. Polaków z okolicznych wsi wysiedlono, do getta spędzono ludność żydowską z Turku, Dobrej, Uniejowa, okolicznych osad, a także wsi spoza powiatu m.in. z Tuliszkowa. Porządku w getcie pilnował samorząd żydowski oraz żandarmi, którzy przyjeżdżali z okolicznych posterunków. Historycy oceniają, że przez cały okres istnienia gett, przeszło przez nie około 4-6 tysięcy Żydów. Mieli oni kategoryczny zakaz kontaktowania się z ludnością polską. Niemcy tworzyli getta wiejskie z dala od miast i szlaków komunikacyjnych, licząc na to, że nie będą do Żydów docierały wiadomości z frontu, innych gett i obozów.

turek 25 1

Ulica w Turku, początek lat 40. XX wieku

Warunki życia byli tragiczne; Żydzi mieszkali w prymitywnych barakach, pracowali ponad siły, na roboty transportowani byli m.in. do Koła i Opatówka (w samochodach mogących pomieścić 40 osób przewożono ok. 100 ludzi). Racje żywnościowe były znikome. Niektórzy mieszkańcy getta dożywiali się resztkami, które ludność polska pozostawiła na polach. Wielu gospodarzy z okolicznych wsi pozwalało Żydom na uprawianie swoich pól. Niektórzy potajemnie handlowali lub wychodzili z getta i odwiedzali swoje stare domostwa.

Likwidacja gett wiejskich rozpoczęła się po uruchomieniu obozu masowej zagłady w Chełmnie nad Nerem. W dn. 8 grudnia 1941 r. getto w Czachulcu zostało otoczone przez kilkuset funkcjonariuszy policji hitlerowskiej. Żydzi zostali przepędzeni na główny plac, gdzie poddano ich selekcji. Rozdzielono małżeństwa i rodziny, wytypowano grupę około 1100 osób, które przepędzono do Dobrej, gdzie wtłoczono ich do miejscowego kościoła. Trzymano ich tam bez jedzenia i picia, w nieludzkim tłoku, wielu z nich zmarło. Pozostałych, którzy przeżyli, wywieziono samochodami – komorami gazowymi – do Chełmna. Ostateczna likwidacja getta nastąpiła w końcu lipca 1942 r. Mieszkańcy wyznaczonych wiosek musieli przyjść na miejsce zbiórki na podwórze gospodarza Przygońskiego w Czachulcu Nowym. Tam załadowano ich na samochody ciężarowe i wywieziono do getta łódzkiego.

Film – świadkowie mówią

Paweł T. Janicki, który od lat zajmuje się badaniem historii getta w Czachulcu, ustala nowe fakty i zbiera relacje świadków – twierdzi w swoim tekście „Z Czachulca do Chełmna 1941-1942” oraz w filmie „Getto w Czachulcu”, że we wspomnianym getcie przebywało około 3700 Żydów. Jak mówi Janicki: „Historycznie getto pod Kawęczynem jest najlepiej poznane i opracowane, ale i tak wiąże się z nim dużo mitów i niedomówień”. W swoich pracach podważa również inne z podanych wyżej ustaleń. I tak na podstawie badań twierdzi, że getto w Czachulcu realnie zapełnione zostało Żydami nieco później, około 2 października 1941 roku. Podobnie jego wielkość wylicza nie na nieco ponad 1700 ha, ale (licząc tylko po drogach obejmujących owe 17 wsi, które wlicza do getta), aż 3200 ha. Mimo zakazu kontaktów Żydów z okoliczną ludnością, handlowali z nimi nie tylko Polacy, ale nawet koloniści niemieccy sprzedając uwięzionym wołowinę. Janicki twierdzi także np. że wobec głodu ludności przebywający w tej społeczności rabini uznali, że najważniejszym jest przeżycie, dlatego – rzecz trudno wybrażalna - zezwolili Żydom z getta w Czachulcu na spożywanie niekoszernej żywności.

Henryk Kleśta, najpoważniejszcy chyba świadek tamtych wydarzeń napotkany przez Janickiego, jako chłopak co niedzielę zapuszczał się na wiejskie tereny getta i był świadkiem różnych wydarzeń. Widział np. jak esesmani zabili dwie Żydówki, a dziesięciu mężczyzn publicznie powiesili, zganiając na egzekucję Polaków z okolicznych wsi. Mówi też o dwóch Żydach, którzy szukając żywności wychodzili poza getto i przychodzili do ich gospodarstwa. Jego matka wyrabiała z mleka masło, a Żydom dawała do picia maślankę.

Spośród ok. 4000 Żydów uwięzionych w getcie w Czachulcu po likwidacji getta w lipcu 1942 roku tylko kilkunastu zdołało znaleźć kryjówkę u Polaków, choć schronienia szukało ich znacznie więcej. Kazimiera Janicka opowiada, jak wieczorem Żydzi przychodzili do nich po chleb. Matka stawiała w komórce zapaloną lampę, co było znakiem dla ukrywających się w ziemiance w lesie Żydów, że jest bezpiecznie. A potem przychodzić przestali – ktoś znalazł w lesie ich kryjówkę i Niemcy ich zabili.

Polacy bali się ukrywać Żydów. Gertruda Milewska, inny świadek, opowiada Janickiemu, jak dość młode żydowskie małżeństwo z około dziesięcioletnią córeczką przyszło do jej rodziców prosząc o uratowanie dziecka i jej matka się zgodziła. Dziewczynka spędziła u nich jedną noc w dziurze na warzywa pod podłogą, po czym musiała odejść, bo ojciec Miewskiej bał się o życie rodziny i przekonał żonę, by odmówiła Żydom.

Duże wrażenie robi relacja Marianny Tylżanowskiej, która jako dziecko pasała na łąkach krowy niemieckich gospodarzy. Nudząc się zaszła latem 1942 roku do jakiejś stojącej na polu stodoły i napotkała tam ukrytego żydowskiego dentystę, którego znała, wraz z żoną i może dwuletnim synkiem. Kobieta płacząc prosiła, by dziewczynka przyniosła im nocnik. Ich dziecko nie mogło się wypróżnić bez niego. Kiedy wieczorem zapędziła stado do obory, pobiegła do mamy i zaniosła ukrywającym się ten nocnik. Co potem stało się z tą rodziną nie wie, twierdzi, że zostali wywiezieni i gdzieś ukryci.

Ostatnia droga do Chełmna

turek 49

Ulica w Dobrej, okres okupacji

Getto w Czachulcu przestało istnieć 20 lipca 1942 roku. Niemal wszycy przebywający w nim Żydzi zostali wywiezeini do Chełmna, gdzie zostali zabici. Na miejscu zostało tylko od 60 do 100 osób mających posprzatać teren getta. Janicki mówi jednak, że było ich więcej – 167. Ci nadliczbowi, to Żydzi, którzy uciekli podczas likwidacji, którzy jednak nie znaleźli pomocy w ukryciu się i kiedy z terenu byłego getta odjeżdżał ostatni transport Żydów, ujawnili się.

W stosunku do opisywanego getta używano aż trzech różnych nazw – pierwotna to getto w Czachulcu, inna to getto w Kowalach Pańskich. Najczęciej jednak Niemcy i Żydzi używali nazwy Juden-Kolonie Heidemülle – Kolonia żydowska Młyn na wrzosowisku. Ta nazwa wiąże się z wiatrakiem, którego właścicielem był Galewski, znajdującym się bisko getta.

Pozostałe getta wiejskie na terenie przedwojennego województwa poznańskiego utworzone zostały w: Bugaju/Nowinach Brdowskich, Grodźcu oraz Rzgowie. Niemcy stworzyli w Wielkopolsce także getta miejskie w miasteczkach: Chocz, Dąbie, Dobra, Izbica Kujawska, Koźminek, Sompolno, Tuliszków, Uniejów, Władysławów i Zagórów, oraz w miastach powiatowych: Kaliszu, Kole, Koninie i Turku.

Film Pawła T. Janickiego powstał w oparciu o wywiady z ostatnimi żyjącymi polskimi świadkami istnienia getta w Czachulcu, którzy – choć z drugiej ręki – opowiedają o znanych sobie realiach życia w nim oraz o związanych z jego istnieniem wydarzeniach.

Artykuł Janickiego „Z Czachulca do Chełmna 1941-1942” opowiada nie tylko o gettcie w Czachulcu, ale także pokrótce o historii Żydów w Turku oraz o sytuacji Żydów podczas wojny w tym mieście i w innych miejscowościach powiatu, w tym w Dobrej. Prócz obszerniejszych relacji świadków zawiera wiele informacje na temat getta ustalonych przez Janickiego.

 

Dziękuję za udostępnienie fotografii Pawłowi T. Janickiemu.

Żydzi w Turku przed likwidacją getta i przeniesieniem jego mieszkańców do gertta wiejskiego w Czachulcu

Paweł T. Janicki „Z Czachulca do Chełmna 1941-1942”

 

Film „Getto w Czachulcu”, 2021

Scenariusz, zdjęcia i reżyseria – Paweł Janicki

Muzyka – rabin Ichcak Horowitz

Operator dronu - Małgorzata Marciniak

Fotografie – Muzeum Miasta Turku im. J. Mehoffera, Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Dobrskiej, Paweł Janicki

Świadkowie: Marianna Tylżanowska, Gertruda Milewska, Kazimiera Janicka, Henryk Kleśta

W filmie wykorzystano fragmenty filmów dokumentalnych „Werhmacht – zbrodnie wojenne” oraz „Werhmacht soldiers and officers”

Film zrealizowano na potrzeby Koła Miłośników Dziejów i Tradycji Regionów w gminie Kawęczyn

Projekt
CHAIM/ŻYCIE

Fundacja Tu Żyli Żydzi, Poznań


Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci, realizowane w 2020 r. przez Andrzeja Niziołka

CHAIM/ŻYCIE - portal o kulturze, Żydach, artystach i Wielkopolsce, to projekt edukacji i animacji kultury w Poznaniu i Wielkopolsce. Poszukujemy, gromadzimy i prezentujemy na niej trzy rodzaje materiałów:

* Dzieła twórców kultury odnoszące się do kultury żydowskiej i obecności Żydów w Poznaniu i Wielkopolsce.

* Materiały nt. kultury i historii Żydów wielkopolskich – jako mało znanego dziedzictwa kulturowego regionu.

* Informacje o działaniach lokalnych społeczników, organizacji, instytucji zajmujących się w Wielkopolsce upamiętnieniem Żydów w swoich miejscowościach oraz informacje o tychże działaczach i organizacjach.

Kontakt

  • Andrzej Niziołek

  • Hana Lasman

  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


Projekt finansowany jako zadanie publiczne Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury w 2021 r.

© 2020 Fundacja Tu Żyli Żydzi. Strony Trojka Design.