Do Kolumbii, w której spędzi ponad dwa lata - najdłużej ze swoich zagranicznych, geologicznych prac - Noach Lasman przylatuje około 25 maja 1967 roku. Instituto de Fomento Industrial – rządowy Instytut Rozwoju Przemysłu – znów w ramach współpracy Izraela z krajami Trzeciego Świata, zatrudnia go jako fachowca mającego pomóc w rozwoju kolumbijskiej gospodarki. Kraj jest rolniczy i notuje szybki przyrost ludności. Lasman ma się zająć poszukiwaniem surowców, głównie fosfatów, potrzebnych do produkcji sztucznych nawozów. Przyjeżdża początkowo na pół roku, ale po pierwszym miesiącu Instytut proponuje mu przedłużenie kontraktu na cztery lata. Zgadza się tylko na dwa - pod warunkiem, że może sprowadzić rodzinę. We wrześniu do Kolumbii dojeżdża jego żona z dziećmi. Zamieszkują w centrum Bogoty, w dużym, wygodnym mieszkaniu.
Te lata są okresem intensywnej pracy i ciągłych wyjazdów. Pozna niemal każdy region tego dużego kraju rozciągającego się po obu stronach And, pomiędzy Pacyfikiem a Oceanem Atlantyckim. Na pograniczu z Wenezuelą szuka fosfatów, pod Bogotą żelaza, a w Kordylierach Centralnych trafia na złoża miedzi. Na półwyspie Guajira tropi wapień do produkcji sody i jeszcze raz fosfaty, w rozległych, stepowo-sawannowych llanos znów wapienia, a w kraterze wulkanu Nevado del Ruiz (który obudzi się za kilkanaście lat powodując najtragiczniejszą w skutkach erupcję wulkaniczną w XX wieku) siarki. Żeby pracować musi nauczyć się jazdy konno. Lasmanowie szybko zadomawiają się w Kolumbii.
Dzieci chodzą do anglojęzycznej szkoły i do Ha-Szom ha-Cair (w Bogocie żyje kilkutysięczna społeczność żydowska), w ramach którego latem wyjeżdżają na obóz nad brzegiem Morza Karaibskiego. Noach jest wszystkiego ciekaw. Robi masę slajdów rejestrując życie kraju, jego mieszkańców, krajobraz i przyrodę. Ciekawi go corrida i wybory miss piękności, które odbywają się tu w każdym mieście i miasteczku (w jednym z tych konkursów zostaje nawet jurorem), a kiedy w pobliżu wybrzeża Morza Karaibskiego, na skrzyżowaniu bocznych dróg zauważa napis „Warsawa”, skręca do tego puebla o kilkunastu chatach, choć nie jest mu po drodze. Przy okazji robi też wypady do sąsiednich krajów, przy granicy których pracuje, np. do Wenezueli.
Kiedy w maju 1969 roku kończy się jego kontrakt, Instituto de Fomento Industrial proponuje mu przedłużenie go o kolejne dwa lata. Także inni, z którymi się zetknął, doceniają jego fachowość - dostaje propozycje pracy również w kolumbijskich przedsiębiorstwach oraz w którymś z innych krajów Ameryki Południowej. Odmawia, choć pokusa jest wielka; o trzy miesiące, na lato, przedłuża tylko umowę z Instytutem. Przyczyną są nastoletnie dzieci. Wie, że jeżeli zostanie jeszcze kilka lat w Ameryce, mogą już nie wrócić do Izraela. A on, emigrant, nie chce, żeby syn i córka, urodzeni w Polsce, powtarzali jego problemy z poczuciem tożsamości i uważa, że powinni zapuścić gdzieś na stałe korzenie. Mieć swój kraj od dzieciństwa, a nie być w rozkroku między jedną a drugą kulturą, jak on. Bo on czuje się jednocześnie i Żydem, i Polakiem.
W sierpniu 1969 roku Noachowi kończy się kontrakt w Kolumbii i Lasmanowie, poprzez Nowy Jork, gdzie pierwszy raz od zakończenia wojny spotykają kilku kolegów i przyjaciół Noacha z dzieciństwa w Poznaniu, wracają do Izraela.
W zbiorach Noacha Lasmanie zachowało się ponad 120 listów napisanych przez niego w okresie pobytu w Kolumbii. To w większości kopie listów - początkowo pisane odręcznie, potem także na maszynie do pisania - wysłanych do przyjaciół i krewnych żyjących w różnych stronach świata. W zbiorze jego slajdów około 350 dotyczy Kolumbii.
Sfinansowano ze środków budżetowych Miasta Poznania #poznanwspiera
CHAIM/ŻYCIE - portal o kulturze, Żydach, artystach i Wielkopolsce, to projekt edukacji i animacji kultury w Poznaniu i Wielkopolsce rozpoczęty dzięki stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Poszukujemy, gromadzimy i prezentujemy na niej następujące rodzaje materiałów:
* Dzieła twórców kultury odnoszące się do kultury żydowskiej i obecności Żydów w Poznaniu i Wielkopolsce.
* Materiały nt. kultury i historii Żydów wielkopolskich – jako mało znanego dziedzictwa kulturowego regionu.
* Informacje o działaniach lokalnych społeczników, organizacji, instytucji zajmujących się w Wielkopolsce upamiętnieniem Żydów w swoich miejscowościach oraz informacje o tychże działaczach i organizacjach.
*Materiały uzyskane w ramach projektu "Z ulicy Żydowskiej na Madagaskar - Noacha Lasmana fotografie i listy z Afryki i Ameryki Południowej".
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.